WYJAZDOWY MECZ Z REZERWAMI CARINY GUBIN

Jeśli wspomogą się pierwszym składem to będą problemy…
Ale się nie wspomogą, bo trzecioligowa Carina gra o awans i nie w głowie im pożyczanie zawodników do A-klasy.
To najkrótsza możliwa zapowiedź niedzielnego meczu rezerw Cariny z TS-em Przylep. Tego samego zdania jest też nasz czołowy piłkarz Paweł Dzikowicz. Ale jak sam przyznaje to, że my jesteśmy faworytem nie oznacza, że zagramy tam bezmyślnie:
„My jedziemy do Gubina zmotywowani, bez lekceważenia i z chłodną głową.”
Rywale plasują się w środku tabeli. Wygrali 8 spotkań, zanotowali 3 remisy i po siedemnastu meczach mają 27 punktów. Zaglądając do statystyk można wyłowić ciekawą rzecz. W całym dotychczasowym sezonie ligowym zielonogórzanie stracili tylko 17 bramek. Niezły wynik. Z kolei w samym tylko meczu z nami rezerwy Cariny przegrały, uwaga to nie jest błąd w druku – 0:21! „Dziku” jednak uspokaja przed huraoptymizmem.
„Nie myślimy o tym wyniku, który był w poprzedniej rundzie. To już jest przeszłość. Ale nie ukrywam, że jedziemy dobrze nastawieni. Nie patrzymy na to czy się wzmocnią kimś z pierwszego zespołu. Spoglądamy na siebie”.
Carina II świetnie zaczęła rundę wiosenną, bo od wygranej 11:3 nad Jednością Podmokle. Potem już było gorzej. Porażka z Alfą Jaromirowice, Medykiem Cibórz i remis z Meteorem Jordanowo dają zaledwie skromne 4 punkty. Ale nie oszukujmy się. Gubinianie nie włączą się do walki o awans do okręgówki, więc presja będzie po stronie gości, ale skoro uspokaja sam „Dziku” to musi być dobrze. Początek spotkania w Gubinie w niedzielę o 14.
(Krystian Machalica)