ZAGADKOWA ZALEGŁOŚĆ

Są mecze w teorii wygrane już przed pierwszym gwizdkiem. Ale jeśli przeciwnik nagle zdobywa pierwszy punkt w lidze to każdemu zapala się lampka i zadaje sobie pytanie: „Co zrobić, żeby mnie to nie spotkało?” Takie myślenie panuje obecnie w TS-ie Przylep przed zaległym spotkaniem z Ikarem Zawada.
Wchodzę na Facebooka. Widzę wynik 2-2. Przecieram oczy, bo dopiero co się obudziłem i może jeszcze widzę niewyraźnie. No nie. 2-2. Ale może to tutaj jest pomyłka. Wchodzę na inne strony z wynikami. No też 2-2! To niemożliwe! Dzwonię do obu drużyn. A jednak! 2-2, czyli pierwszy punkt Ikara Zawada w tym sezonie!
Ten rezultat w wyjazdowym starciu z rezerwami Cariny Gubin to olbrzymie zaskoczenie. Drużyna, która hurtowo przegrywała wszystko co jest możliwe, a mówienie, że jest trudnym rywalem to zaledwie kurtuazja, po ten pierwszy punkt sięgnęła w niedzielę 18 maja. Na pięć meczów przed końcem sezonu.
Owszem, można sobie żartować z tak słabej dyspozycji rywala. Ale trzeba mieć świadomość, że to tylko żarty podszyte sympatią. Może nawet współczuciem, bo Ikar od bardzo długiego czasu mierzy się z licznymi problemami kadrowymi. Przez to musieli zrezygnować z wyjazdu do Jaromirowic na początku listopada. Nie rozegrali w terminie też wiosennego meczu z Przylepem (ten najbliższy będzie właśnie nadrabianiem zaległości). W drugiej kolejce, gdy grali z TS-em dostali solidne lanie 0-17. Jedenastoma golami przegrali ze Spartakiem Budachów czy dziesięcioma z Medykiem Cibórz.
Trzeba też przyznać, że porażki wcale nie oznaczają, że są outsiderem bez szans pod bramką rywali. Oprócz wspomnianego remisu powalczyli niedawno ze Schnugiem Chociule (2-3), czy z Meteorem Jordanowo (0-1). Mimo wszystko trudno, by w jednym szeregu zestawiać obie zielonogórskie ekipy. TS Przylep jest bowiem rozpędzonym liderem, który powalczył i wygrał z Alfą Jaromirowice i Medykiem Cibórz i po serii dość łatwych meczów udowodnił, że pozycja numer 1 w lidze nie jest przypadkowa.
Koniec sezonu się zbliża. Wiadomo, że TS czeka na decydujące rozstrzygnięcia. Awans do okręgówki jest bliżej niż na wyciągnięcie ręki. Ale trzeba go cały czas wywalczyć na boisku. Starcie z Ikarem Zawada (któremu życzymy uzbierania pełnego składu i nawet kilku rezerwowych) w środę o 18!
(Krystian Machalica)